www.czujemiete.fora.pl

karolinas

co tam słychac w studenckim zyciu?? kto was ostatnio doprowadził do rozstroju nerwowego - panie z dziekantu oczywiscie wioda w tym prym Wink

jak ogolnie wam sie studiuje i jak przestrwac sesje... czyli system eliminacji studentów Wink

aaa

Ja tam w dziekanacie moim odkąd zaczęłam studnia nie byłam ani razu. Słownie - ANI RAZU. Nie miałam takiej potrzeby, nawet index oddaję przez posłów Wink

Raz tylko byłam w dziale PNJ żeby zwolnić się z lektoratu, ale pani była bardzo miła, powiedziała, że to żaden problem, a cała wizyta nie trwała więcej niż 30 sek. Nawet nie musiałam pisać podania Smile

karolinas

a to zapraszam do mnie - ja srednio jestem w dziekanacie raz na tydzien - zastanawiam sie jeszcze, dlaczego pani Monika nie zna mojego numeru indeksu, na wz jestem srednio raz na dwa tygodnie - ale tam zawsze gadam z kim innym...

jestes pierwsza osoba, która mi mowi, ze studiujac ponad rok nie byla ani razu w dziekanacie...
ja jeszcze dobrze nie byłam przyjeta jak juz byłam w dziekanacie ze dwa razy...

nie wiesz co Cie omija - wyrabianie sobie ceirpliwosci i umeijetnosc dopytywania sie setki razy o jedna i tą samą rzecz Very Happy

aaa

U nas, z tego, co wiem, wygląda to wszystko zupełnie inaczej - bo każdy mówi, że w dziekanacie siedzi miła pani, z którą można się dogadać bez problemu.
W dziekanacie nie miałam żadnej sprawy, no bo niby po co chodzić do dziekanatu? Ale byłam w innych biurach i instytutach i wszędzie było tak samo - szybki, bez problemu i od ręki Smile

Dziwne, ze w Warszawie nie ma takich obyczajów...

paulach

Ja miałam i mam sporo przejść natury "podaniowej", to w kontekście Dziekanatu, a tak ogólnie, to wkurza mnie to, że dwaj wykładowcy z jednego przedmiotu tak się nie lubią, że nie chcś przepisywać swoich ocen, nie mówiąc juz o jednym z nich, który nawet własniej oceny nie przepisuje .. Wink

karolinas · Wysłany: Sob 13:13, 01 Mar 2008 Temat postu:

dzo dziekanatu chodzi się by załątwić miliony spraw - włsanych - przecież nie będę akceptować wyszytkeigo co mi mówia - studia są dla mnie i to ja mam być zadowolona - niesety nikt nie załatwi ich za mnie - np. zapisanie na przedmiot, przepisanie do grupy, miła rozmowa z dziekanem tez na jakis czas sie przyda...

my zawsze twierdzimy, ze tym sposobem przynajhmniej uczymy sie lepszej orgaznizacji - wyszystko mamy w praktyce

ale paula, jak juz niesiesz tak 50podanie to pani nawwet sie nie pyta w jakiej sprawie Very Happy

a jak idziesz po wynik - nawet nie musisz sie odzywac juz CI wszystko powie - ale to dopiero po tym jak bedziesz na maxa upierdliwa Very Happy

a i tak gorszych bab niz na shg'u z dziekanatu to juz w zyciu nie widzialam...

paulach · Wysłany: Sob 13:47, 01 Mar 2008 Temat postu:

Hehe

U Nas kobiety w Dziekanacie są miłe, jak przychodzimy z Anką, to już nawet pamiętają nasze nazwiska Wink

Ale trochę mnie czasami denerwuje ich "bezradność".. Wink

aaa · Wysłany: Sob 17:04, 01 Mar 2008 Temat postu:

No i nas człowiek sie zapisuje do grup nie trzeba się zapisywać - tzn niby trzeba ale chodzi sie na te grupy i na te zajęcia, na jakie się chce, o ile zgodzi się prowadzący. A zajęcia koduje się dopiero na koniec semestru - wcześniej to nikogo nie obchodzi. Co do kodowania to też jest tak, że ja np chodziłam z 8 grupą na jakieś ćwiczenia a zakodowałam się na 7 (u tej samej osoby), bo w 7 było za mało osób Cool

karolinas · Wysłany: Sob 17:34, 01 Mar 2008 Temat postu:

poczekajcie - zobzczycie co to jest USOS Very Happy

nie wazne, ze zapiszesz sie na jedne zajecia, jutro moze Cie na nich nie byc, niewazne, ze masz 4 z egzaminu - jutro mzoe sie okazac, ze masz 3 Very Happy

panie z dziekanatu sa zajebiscie miłe - tylko co z tego???

paulach · Wysłany: Sob 18:17, 01 Mar 2008 Temat postu:

Heh..
Ja przeżyłam Nasz Kampus i logowanie na fakultety.. koszmar...
To mi w zupełności wystarcza Wink

karolinas · Wysłany: Sob 20:58, 01 Mar 2008 Temat postu:

no to wez kampus pomnóż przez 3, dodaj calę UW i pomnóz przez 360dni w roku, wyjdzie Ci czastka USOSu Very Happy

karolinas · Wysłany: Nie 13:12, 16 Mar 2008 Temat postu:

jak tam sesja mineła?? bo ja zuważyłam, ze czeka mnie juz kolejna...

ostatnio mi ktos powiedział, ze ja nie studiuje tylko sie ucze... niestety nie byłam w stanie mu zaprzeczyc...

paulach · Wysłany: Nie 22:09, 23 Mar 2008 Temat postu:

Hehe

Miałam Ci juz wcześniej powiedzieć, że sam temat mi "nie leży"tzn. jeden wyraż, ale co tam ;P
Sesja już skończona Wink

Heh

"Dla takich chwil warto żyć" Very Happy

karolinas · Wysłany: Nie 22:21, 23 Mar 2008 Temat postu:

no u mnie tez juz po sesji Smile

ale wląsnie wróciła moja ulubiona pani z dzieknanatu, pani monika, wiec juz jest w maire dobrze Very Happy

paulach · Wysłany: Nie 22:24, 23 Mar 2008 Temat postu:

Hehe

A ja w kościele widuję swoją Panią Dziekan Smile